Nieraz zastanawia mnie czy warto pisać posty, kogoś w ogóle obchodzi co piszę? Gdyby ten blog był o czymś konkretnym to rozumiem, ale jest o niczym. Hmmmmm..... Za dużo myślę. No więc tak, obiecałam, że napiszę drugi post w czerwcu, więc oto i on - zawsze dotrzymuję słowa.
Nie mam pojęcia od czego zacząć. U Nas czerwiec wygląda jak listopad - zimno, pochmurno i pada. Nie ma gdzie pójść, nie ma co robić. Nawet zdjęcia wyglądają na jesienne - Kochana Polska <3
Dzisiaj będąc z Kasją na spacerze cyknęłam jej kilka zdjęć. Nareszcie młoda się wyszalała. Sama nie wiem co ona ma na punkcie piaskownicy, ale jak ją tylko zobaczy to musi koniecznie wskoczyć i wykopać ogromną jamę. Jak się zmęczy to chytruska kopie jedną łapą, a druga odpoczywa, potem zmiana.
Patrząc po Kasji zachowani będzie miała cieczkę. Zbyt często się myje i ma dziwne odruchy typowe przy cieczce.
Zapewne zauważyliście, że czegoś brakuje :) Tak po tylu miesiącach kucyk Kasji mnie wkurzył i po prostu go ucięłam. Teraz ma męską fryzurę, ale zarazem jej jak i mi się bardzo podoba. Nareszcie widzi świat i widzi gdzie patyk leci O.o Dodatkowo nieco przejechałam ją maszynką dla wygody. Teraz nie wygląda jak pączuszek, ale jak normalny pies.
Kilka dni temu przyszli znajomi Kasji - dwa shih tzu, suczka i pies. Żebyście widzieli jak w Kasję wstąpiła zazdrość. Musiała siedzieć nam na kolanach, a psy nie mogły się do Nas zbliżyć, w innym wypadku rzucała się z zębami. Oczywiście jedna komenda i Kasja była już do końca dnia spokojna. Właśnie wtedy ją ogoliłam, była tak zazdrosna, że można było ją strzyc, a ta nawet nie miała zamiaru się ruszyć (dziwne, bo strasznie nie lubi strzyżenia). To wszystko przez zazdrość, przecież mogłam ogolić któregoś z tamtych psów i co by było? :D
Maciej zakochał się w jednym z shih tzu, nie reagował agresywne, bo nie traktował ich na poważnie. Siedzieli i patrzyli sobie prosto w oczy, psiak ciągle wędrował gdzieś za Maciejem, a ten nie miał nic przeciwko. Pozwalał się powąchać, schodził na podłogę i sam podchodził. Dziwne, bo zawsze próbuje atakować nowe zwierzęta. Kobieta była zdziwona, bo jej psy zazwyczaj ganiają koty, a tutaj? Tutaj spokój, cisza i tylko spoglądanie kotu prosto w oczy. Stwierdzam, że przy 4 zwierząt umarłabym z głodu, nie mogłam spokojnie zjeść. Wszyscy wlepiali we mnie swoje gały - czuliście kiedyś na sobie 4 pary oczu wlepionych w Ciebie? Z myślą o tym jak Ci zawalić tą smakowitą kanapkę choćby z palcami?
Ktoś uważa mojego Macieja za pączuszka? No to spójrzcie co ja ostatnio spotkałam :) To dopiero kotlecik :D :) Maciek jest grubokościsty XD
Post jak zwykle miał być krótki. Niby nie mam pomysłu, nic się nie wydarzyło, ale jak zacznę klepać w klawiaturę to nie mogę przestać, muszę się powstrzymywać aby nie napisać 3 razy więcej. Widzimy się w lipcu <3 Oby pogoda się poprawiła to zrobimy zdjęcia Kasji w lesie i w jeziorze :) W następnym poście postaram się dodać więcej zdjęć Macieja. Przecież mój kociak jest z lipca, to jego miesiąc, jego pierwsze urodziny po raz szósty <3
Blog nie jest o niczym, jest o Twoich stworach:) A ja zawsze czytam z zainteresowaniem, jakaś dziwna pewnie jestem :D
OdpowiedzUsuńDo pyszczka Kasji w tej fryzurce, Maciej jak zwykle elegancki, a to futrzaste coś ma taką fałdę, że o jeny :)
Taki ich urok <3
UsuńCo ty piszesz? Nie najlepiej napisać 3 zdania :) Lubię takie opowiadania z zwykłych dni i...długie :D
OdpowiedzUsuńOd razu zauważyłam, że dla Kasji coooś brakuje, oczywiście kucyka <3 rzeczywiście ładnie wygląda :D
O Maciej z Lipca, tak jak ja i ja to jeszcze pochowa 13-stka :D No, no ładny, kolorowy grubasek z tego kotka.
Maciej ma swoje zasady, musi utrzymać dystans do innych zwierząt i nie ma co się dziwić, przecież :)
Fajnie, że zrobiłaś nawet małą przerwę między postami :D
To pozdrawiamy :D
http://codziennebeagle.blogspot.com/
Ja tu zawsze czytam, blog jest przecież o Twoich zwierzętach, nie o niczym:) Faktycznie Kasji ładnie bez kucyka, może nawet lepiej. Na pewno to wygodniejsze i to najważniejsze. Maciej piękny.
OdpowiedzUsuńJejku, ten kot faktycznie gruby czyżby grubszy od mojej? xd